środa, 15 grudnia 2010

Ostatnie prezentacje

Studia trwają dalej. Rok akademicki kończy się 23 grudnia ;-) Zajęcia kończą się przed Świętami, sesja zaczyna się 14 stycznia i trwa do 4 lutego. Dwa tygodnie stycznia przeznaczone są na naukę. Niektórzy mają już egzaminy przed grudniem. Czy jest to dobre, trudno ocenić.

Co do zajęć. Nie ma właściwie czegoś takiego jak ćwiczenia sensu stricto. Przynajmniej w ramach moich wykładów nie miałem. W czasie sesji wykładowej pokazywane są przez prowadzących po prostu zadania. Nie chodzimy do tablicy, nie piszemy końcowych zaliczeń. Jedyny przedmiot, który miał sesję ćwiczeniową to Urządzenia półprzewodnikowe. Ćwiczenia polegały na rozwiązywaniu zadań na zajęciach, po czym prowadzący przedstawiał rozwiązania na tablicy. Nikt nie sprawdza obecności, nikt nie sprawdza czego się nauczyliśmy.

Wszystko odbędzie się podczas egzaminu, który składa się z dwóch części. 4h część na rozwiązanie 3 zadań i 20 minutowa część ustna.
Moje inne egzaminy polegają na omówieniu dwóch artykułów, które wcześniej wybieram i przesyłam tydzień przed egzaminem do prowadzącego.
Dwa egzaminy typu open book, z notatkami, komputerem, książkami. Jeden z egzaminów będzie polegał na zaproponowaniu i obronieniu wybranej metody pomiarowej do danego przypadku. Drugi z nich to rozwiązanie zadań.

Egzamin typu close book przypomina znaną mi z Polski formę sprawdzania wiedzy. W każdym przypadku podkreśla się, że nie musimy uczyć się formułek na pamięć. Nic nam to nie da. Musimy rozumieć procesy, zjawiska, umieć ocenić metodę i dopasować do przypadku, rozwiązań dany problem. To jest całkiem dobre podejście. Choć dużo bardziej wymagające i trudniejsze.

środa, 8 grudnia 2010

Studia

Mogę streścić słowami a ja czytam, czytam, czytać nie przestaję. Liczbę książek i artykułów jakie przeczytałem w ciągu ostatnich 3 miesięcy jest znacząca. I w tym przypadku nie było to moje od tak bo lubię (inna sprawa, że lubię) tylko tyle tego otrzymałem w ramach wykładów. Mam i tak wrażenie, że można było przeczytać więcej, policzyć więcej, przemyśleć więcej problemów. Zawsze można.

Sesja nie wydaję się różowa. Jak to jeden z profesorów powiedział, To nie są Włochy, nawet nie sądźcie że będzie łatwo.

Na temat egzaminów przygotowano dla nas wykład. Oceny są w skali 0-20 pkt.

  • 18-20: A+
  • 16-17: A
  • 14-15: A-
  • 13: B+
  • 12: B
  • 11: B-
  • 10: C
  • 8-9: D
  • 0-7: F
Statystki dla studentów międzynarodowych:
  • Średnia: 12/20
  • 25%: 0-9
  • 50%: 10-14
  • >15: 25%
  • 20/20: tylko 0.2%

Optymistycznie się nie zapowiada.

Ceny

Odnoszę wrażenie, że ceny są porównywalne.
Ceny kształtują się mniej więcej tak:

  • 0.5 kg sera Gouda, 2€
  • 800g ciemnego chleb, 0,65€
  • 4x125g ryżu, 0,49€
  • 1kg Musli 1,49€
  • 1l mleka, 3,2% 0,56€
  • 1l soku 0,99€
  • 500g panierowanej piersi z kurczaka, 2,34€
  • 1kg mrożonki warzywnej, 0,59€
  • 1kg gruszek, 2.13€


Od kiedy mam mniej zajęć bawię się w gotowanie. Jest zdecydowanie taniej niż w Alma. Tygodniowo jedzenie zabiera jakieś ~20-25€, czyli bardzo podobnie jak w Poznaniu. Kwestia oczywiście gdzie się robi zakupy, w pobliskim Carrefour Express czy w Lidlu/Aldi/Delhaize.

środa, 1 grudnia 2010

Akademik

Oprócz 3 lat pomieszkiwania w internacie, nie miałem wcześniej styczności z życiem w komunie. Internet to jednak coś zupełnie innego, wychowawcy, zasady, regulaminy bla bla bla. Miało to swoje dobre strony w tamtym okresie (patrząc z perspektywy czasu).

Obecnie mieszkam w VIVES, wydaje się być niezłym miejscem, biorąc pod uwagę koszty, wyposażenie i warunki.
Oczywiście nie jest tak różowo. Dużo ludzi powoduję, że czasami panuje na korytarzu dość znaczący hałas, co w dzień nie przeszkadza ale około 2:00 w nocy już nie jest takie miłe. Poza tym dziwnie zachowujące się światła pod prysznicem, pojawiający się bałagan w kuchni. Niewiele tego, także nie ma co narzekać. Pozytywne aspekty przebywania w takiej komunie rekompensują te drobne wady.

Dzisiaj natomiast zaskoczyła nas powódź w kabinach prysznicowych. Zagrożenie wygląda na poważne. Przeprowadzone testy nie dowiodły, że grozi nam zalanie wodą pochodzącą z trzeciego piętra. Poziom wody jest jednak nazbyt wysoki.
Spotkała nas też inwazja gryzoni, na szczęście zaaplikowane środki opanowały sytuację. Zabiliśmy jakieś 5 sztuk.
Przetrwaliśmy już chwilowy brak prądu, mniej chwilowy brak internetu, brak ciepłej wody. Teraz z uwagi na te siarczyste mrozy można się spodziewać braku ogrzewania.

Co jest kapitalnego w mieszkaniu tutaj, ogólnie w wyjeździe na studia gdziekolwiek indziej. Oczywiście ludzie, możliwość kontaktowania się z nimi, wymiany opinii. Nigdy w tym nie byłem dobry, także się doszkalam tutaj. Druga rzecz to nauka języka angielskiego a właściwie to ciągłe jego używanie. Chwilę temu miałem sytuację gdy wyrwany z myśli zostałem poproszony o coś po angielsku, bach zacząłem odpowiadać po polsku. Śmiechu co nie miara. Na niderlandzkim z kolei ciągle mi się coś przypomina z niemieckiego. Jest bardzo zabawnie.

O studiach tutaj napiszę kiedyś jeszcze, zapowiada się mniej zabawnie w czasie sesji.

czwartek, 28 października 2010

Maestro

Dzisiejsza wizyta w markecie zakończyła się niepowodzeniem. Niestety większość sklepów tutaj, jeśli tylko obsługują płatności kartą, akceptuję Maestro, Bankacount, Proton. Ta ostatnia to taka elektroniczna portmonetka bez PINu. Liczba sklepów które w ogóle obsługują karty płatnicze nie jest tak duża jakby się można po "zachodnim" państwie spodziewać. O dziwo, zagęszczenie bankomatów również jest niewielkie. W Poznaniu jest zdecydowanie lepiej pod tym względem, i nikt nie wybrzydza na moją VISAe.
Także rada, jeśli tu przyjeżdżacie to lepiej zabrać ze sobą Maestro, ewentualnie sprawić sobie tutaj konto. Wtedy ma się ten magiczny Proton, którym to można płacić w Almie.

niedziela, 17 października 2010

Few days in Belgium

I've been in Belgium since 21 September, so one week is after me. What is so nice is organization for international students. The buddy program is a very good idea. When I arrived to Leuven, there were an information desk and a lots of voluntaries that help us on every moment. Orientation day was great, I met lots of people whom of course I didn't remember.

I haven't yet bought a bike, and after those five days I think that it is rather an tradition than something that is necessary for life here. Leuven is very small city, smaller than Poznań. It takes me 30 min to get on Haverlee Campus from Centrum. So it's less than in Poznań, where It usually takes me 45min to get on Morasko Campus. Really, you don't need it, but I am in some way an anarchist.

Public transport in the morning is overcrowded. Something, that for me at the first time was supprised is that buses don't stop on the bus-stop when there is no place inside. They have to invest in public transport.

University, we will see. After few weeks, on lectures is hard to say that there is better than in Poland. I hope that my home university at last accept my learning agreement with courses that I've chosen. Besides the lectures, those oral exams with openbooks will be some kind of misterious.

środa, 8 września 2010

Ticket, trip

I've got ticket for the bus to Leuven. I'm leaving on September 20. I bought cases, somehow I'll pack and I can go. Indeed nothing and nobody is holding me here. Sad but it's true.

środa, 11 sierpnia 2010

Master studies

Yes, yesterday I had interview for master studies of physics on my faculty. In fact it was really an oral exam, but everything went good.

Questions were basic. First was about general idea of quantum harmonic oscilator, next laws of thermodynamics and types of atom hibridization. Last question was so simple that I stopped. Eh there were legends about this question. What is spectrum of electromagnetic wave. Knowledge from primary school ;)

This session was very long. It started on 15 June, and last, bachelor exam, was on 21 July, so I am very happy that it is end. Next examination session, I hope so that on KUL, would be on January or February :) Yesterday my documents, and agreement with my home university were signed. Before leaving, I need to get healthy insurence and moste important, find some tranport to Leuven. My parents can't drive me there so I need to take bus or plane.

Holidays, Today I go to my forest for two weeks. Two weeks without internet, only nature, books, maybe I will go on trip to Lodz. I made very interesting excursion.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Bachelor degree

Yeah, after 3 years of studies I finally received bachelor degree of physics. Final exam wasn't, as we were thinking, so easy. But everything were good, I drew good questions, I told about these issues and answered a few questions. That's all. Now I am preparing for interview for master studies.

piątek, 25 czerwca 2010

Last exam

Today I had the last exam on my bachelor studies. Yeah statistical physics, in fact this course was for me very tedious.
Now I will take three free days and back to work on Monday or Thuesday. Me and some people from my student group take part in The 4th National Conference on Nanotechnology NANO 2010.
What with my erasmus program. Well, my application form for room in dorm was accepted, I send initial amount of money for administration procedure and deposit.

piątek, 18 czerwca 2010

Progress

Today I have received information from Exchange Office which inform me about acceptance of my application. At last. I was waiting for more than a month. I have also got my student id, so now I am able to complete procedure with my room in dorm. So there is some progress.